Siedzący nigdy nie zrozumie biegnącego. Trzeba więc odłożyć na bok wszystkie zsiadłe teorie, wyjść z siebie i pobiec w miasto z Marcinem Orlińskim. Świat się szerzej otworzy i ciekawiej zaznaczy dla bezinteresownych biegaczy.
Nasza strona żywi się ciastkami. Czy godzisz się z tym? Akceptuj